Info
Ten blog rowerowy prowadzę ja czyli mtbshadow z małego miasteczka jakim jest Legnica. Mam przejechane 3251.30 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Nie interesuje mnie średnia prędkość z jaką jeżdżę gdyż jeżdżę dla przyjemności a nie po to by mierzyć średnią.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2019, Czerwiec1 - 0
- 2018, Maj1 - 0
- 2017, Sierpień1 - 0
- 2017, Lipiec1 - 0
- 2017, Marzec1 - 0
- 2017, Luty1 - 0
- 2016, Wrzesień2 - 0
- 2016, Sierpień6 - 0
- 2016, Lipiec3 - 0
- 2016, Maj1 - 0
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Sierpień1 - 0
- 2014, Czerwiec1 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2013, Sierpień1 - 0
- 2013, Lipiec1 - 0
- 2013, Kwiecień3 - 0
- 2013, Marzec2 - 2
- 2012, Październik1 - 0
- 2012, Sierpień1 - 2
- 2012, Lipiec4 - 0
- 2012, Czerwiec2 - 0
- 2012, Maj3 - 0
- 2012, Kwiecień2 - 6
- 2011, Październik1 - 0
- 2011, Sierpień6 - 3
- 2011, Lipiec3 - 6
- 2011, Czerwiec4 - 0
- 2011, Maj7 - 4
- 2011, Kwiecień7 - 10
- 2011, Marzec5 - 12
Wpisy archiwalne w kategorii
Powyżej 80
Dystans całkowity: | 772.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 110.29 km |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
132.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Scale
Łysa Góra
Środa, 25 lipca 2012 · dodano: 26.07.2012 | Komentarze 0
Kategoria Powyżej 80
Dane wyjazdu:
114.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Scale
Ostrzyca
Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 10.06.2012 | Komentarze 0
Kategoria Powyżej 80
Dane wyjazdu:
105.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Scott Scale
Okole
Niedziela, 27 maja 2012 · dodano: 29.05.2012 | Komentarze 0
Kategoria Powyżej 80
Dane wyjazdu:
100.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Fischer SPRZEDANY
Na Okole
Niedziela, 10 lipca 2011 · dodano: 10.07.2011 | Komentarze 5
Postanowiłem z Markiem zdobyć Okole - szczyt znajdujący się w Grzbiecie Północnym Gór Kaczawskich, najwyższy szczyt tego pasma i punkt widokowy na wysokości 718 m. Spodziewałem się że nie będzie lekko bo miała wyjść w obie strony jakaś stówka a ja przez ostatnie 3 tygodnie nie jeździłem na rowerze. Wesoło było już w Krotoszycach kiedy to podczas jazdy rozpiął mi sie plecak i wypadły mi bułki które sobie przygotowałem na trasę, jadący z tyłu Marek nawet przejechał mi po jednej :D Jechało nam się dobrze do momentu gdy zaczął się długawy podjazd w Lubiechowej.Drugi raz dopiero tamtędy jechałem ale stwierdzam że podjazdy Bogaczowski i na Stanisławów radiostację są małe przy tym. Jak dojechałem na górę to lało się ze mnie strumieniami, Marek dojechał drugi ale wyglądał trochę lepiej. Przyszła kolej aby po krótkim odpoczynku zaatakować szlak niebiesko - żółty. Pod górę poza kilkoma króciutkimi odcinkami nie było opcji żeby jechać.
Ale podejście świetne. I ten las... Epicki i mięciutki :)) Już na Okolu nie byliśmy długo sami bo przyszedł gość wraz ze swoja żoną. Pogadaliśmy chwilę a że widocznie im się spieszyło to szybko zdecydowali sie zejść na dół. Po nacieszeniu widokami nadszedł czas i na nasze zejscie. Kilkanaście metrów prowadzenia, a potem już do samego dołu w siodle. Może nie jakoś szybko bo stromizna i głazy, ale zjechałem, było nice :))
Powrót był troszkę gorszy. tyle robactwa z pól i much co na siebie zgarnąłem to masakra, ale i tak było fajnie. Wypad udany choć w powrotnej drodze zaczeło odcinać Mareckiego, ale dał se radę :)
Jeszcze wcześniej na końcu podjazdu W Bogaczowie, kończę podjeżdżać i patrze a tu z lasu wyskakuje pies. Tzn najpierw pomyślałem że to wilk, bo tak wyglądał. Ale zatrzymałem się i zaczekałem na Marka który jechał troszkę z tyłu a ten "wilk" chodził koło mnie i cos szukał w trawie. Trochę się bałem ale czekałem na Marka, zawsze we dwóch raźniej. Ale okazało się że był to mega spokojny pies, potem jak jechaliśmy biegł obok nas dobrych kilkadziesiąt metrów, biegłby pewnie długo ale zaczął sie zjazd i tam go zgubiliśmy.
BTW. kto połamał wiatrak na Słupie ?? Wszystkie śmigła zniszczone...
Kategoria Powyżej 80
Dane wyjazdu:
136.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Fischer SPRZEDANY
Jezioro Pilchowickie
Sobota, 18 czerwca 2011 · dodano: 19.06.2011 | Komentarze 0
Nowy rekord zyciowy !! Z Mareckim. Dobra trasa, moc podjazdow ktore potrafia powalic jak sie nie ma przygotowania. Zjazdy tez niezle tyle ze troche targalo. Wplatalismy sie niechcacy w jakis chyba ale to tylko moje domysly - rajd na orientacje. Mnostwo rowerzystow nas mijalo z numerkami startowymi, na jezdni strzalki dla nich. Jeden nawet pytal mnie czy ma jechac prosto, mnie, zmeczonego turyste :) Kategoria Powyżej 80
Dane wyjazdu:
102.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Fischer SPRZEDANY
Pagorkowato i pierwsza setka :)
Niedziela, 29 maja 2011 · dodano: 30.05.2011 | Komentarze 1
Zyciowka, czyli pierwsza setka nareszcie pekla. Dosc lajtowy poczatek, sredni srodek i srednia koncowka czego sie nie spodziewalem bo myslalem ze bedzie walka o przetrwanie ale wlasnie nie bylo tak zle. Kategoria Powyżej 80
Dane wyjazdu:
83.00 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Fischer SPRZEDANY
Zamek Grodziec zdobyty :)
Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 07.05.2011 | Komentarze 0
Zamek Grodziec był celem na dziś i został zdobyty z czego się bardzo cieszę :)W końcu pierwszy Zamek który zaliczyłem na rowerze. Teraz bolą mnie nogi bo jakoś tak szybko jechaliśmy, może dlatego że było dość płasko co niezmienia faktu że było szybko ;P
Aha, byłbym zapomniał że pojechałem z Mareckim, tu w sumie zaskoczenia nie ma :) nie żebym narzekał na towarzystwo :)
Pierwszy raz jechaliśmy i nie znałem drogi, minęliśmy tabliczkę z napisem Grodziec 6 km, tak jedziemy i jedziemy az w pewnym momencie powiedziałem że tak jedziemy a Zamku coś nie ma.
W tym momencie Marecki - jak nie ma, stary patrz na lewo...
I ujrzałem... zrobiło wrażenie po nieco płaskawej trasie. Zaraz pomyślałem że trzeba będzie się tam wspiąć, nie żebym się wystraszył ale pomyślałem że podjazd może być niezły :)
W sumie był, nie żeby jakiś hardkor, ale można było się zmęczyć. Jedzonko na ławeczce przed zamkiem. Po tym weszliśmy na dziedziniec, żeby pójść dalej oczywiście trzeba było płacić, aż 9 zł.
Nie dość że było nas za mało na eskapadę do wnętrza Zamku, to jeszcze nikt takową kwota nie dysponował.
A chciałbym obejrzeć komnaty i całe wnętrze, trudno, pewnie jeszcze będzie okazja.
Potem parę zdjęć.
Taki taras przy zamku, miał swą nazwę, nie pamiętam jaką.© mtbshadow
Ktoś pamięta jak się nazywa taki jakby taras przy zamku ? Miał długą nazwę :)
Jak zjeżdżaliśmy trochę zmarzłem w ręce od pędu powietrza, zjeżdża sie pomiędzy gęstymi drzewami, jest cień i dlatego.
Wyprzedziłem na zjeżdzie jakiegoś Passata Combi który usiłował wić się serpentynami w drodze na dół ;]
Powrót tą smą trasą, jedynie w końcówce troszkę zmienioną aby ominąć terenowy błotny odcinek.
Kategoria Powyżej 80